Krakowskie kawiarnie mają w sobie nieodparty urok. Nie wiem jak wy, ale jak przychodzi mi napisać coś w domu, to ilość rozproszeń w postaci brudnej kuchni, dusznego pokoju, niewygodnego krzesła, uparcie mi w tym przeszkadza i moja efektywność stopniowa spada.Zupełnie inaczej jest w momencie kiedy pracuje po za domem np. w kawiarni.
Przez ostatni czas bardziej lub mniej intensywnie pisze magisterkę i muszę wam powiedzieć, że najlepiej wychodzi mi to po za domem. Pytanie, dlaczego kawiarnia a nie np biblioteka? Odpowiedź jest bardzo prosta, bo w większości bibliotek nie można pić kawy, a już we wszystkich nie można jeść. Po za tym jestem z tych, którzy potrafią się wyłączyć i pisać przy charakterystycznym kawiarnianym szumie. Kolejny argument to to, że po za domem dużo łatwiej o motywację. Dlatego też postanowiłam się z wami podzielić moim rankingiem. Ostrzegam, nie spodziewajcie się w tej liście uroczych oryginalnych kawiarenek. Ten spis jest bardzo praktyczny i ma na celu wskazania wam konkretnych miejsc, w których są (moim zdaniem) najlepsze warunki do pracy. Jakie są kryteria :
klimatyzacja– bez dobrej klimy w lecie nie da się napisać dobrej pracy.
dobra kawa– rozpuszczalnym kawom i Tchibo Family mówimy nie!
dobre wi-fi– czy da się bez niego obyć? Da się, ale to zależy od tego co i na jaki temat piszecie.
wygoda-czyli czy sąsiad nie zagląda wam za ramię, co to wy tam robicie na tym komputerze.
atmosfera– miło by było, żebyście nie byli jedyna osobą, która siedzi z laptopem na stoliku.
COSTA COFFEE ulica Rakowicka 1
Mówiłam, że nie będzie alternatywnie. Mówię szczególnie o tym konkretnym lokalu. Bardzo duża przestrzeń. Fantastyczna klimatyzacja, nigdzie nie chłodzą tak jak tam. Kawa jest dobra. a że mają amerykańskie porcję to bez obaw możecie siedzieć przy stoliku. Po prostu tak długo pijecie swoje cappuccino. Przez to, że jest to sieciówka ludzi z laptopami, którzy tam po prostu pracują nie brakuje. Krzesła wygodne, stoliki wystarczająco duże.
STARBUCKS Krupnicza 10
Nie bijcie! Co ja na to poradzę, że w Starbuniu na Krupniczej są świetne warunki do pisania magisterki. Otoczenie uczących się studentów, którzy widać, że do sprawy podchodzą bardzo serio tylko motywuje do pracy. Wi-fi łapie natychmiast i bez problemu. Kawa przyzwoita, sporo miejsc do wybrania i jest spore prawdopodobieństwo, że nie spotkam tam nikogo znajomego 🙂
KARMA Krupnicza 12
Abyście już w ogóle we mnie nie zwątpili. Karma może nie ma aż tyle miejsca i bywa ciasno, jednakowoż kawa jest tutaj bardzo dobra, atmosfera sprzyjająca ( chociaż od czasu do czasu można natknąć się na płaczące dziecko) To co Karmę wyróżnia na tle już wspomnianych miejsc to jedzenie. Warto tam przyjść z rana na śniadanie, kawę i pisanie. Kto chodzi na śniadanie do Costy albo Starbucksa? Wi fi? Tu zdradze wam mały sekret ( w Karmie świetnie łapie wi-fi od Starkbucksa właśnie)
KOCIA KAWIARNIA Lubicz 1
Jeżeli szum rozmów wam przeszkadza, ale chcecie nadal pisać w kawiarni to Kocia kawiarnia może być odpowiedzią. To miejsce ma kilka wad, nie bardzo wygodne krzesła, to że raczej nikt tam nie przychodzi z laptopem, ale… ale są koty! Więc jeśli kto lubi te zwierzęta, to ich towarzystwo działa bardzo uspokajająco, a czasami przy pisaniu można się zestresować. Kawa jest przyzwoita, jednak nic nie urywa. Ponadto w kociej kawiarni panuje bardzo specyficzny nastrój. Ludzie z niewiadomych przyczyn mówią tam półgłosem, albo szeptem 🙂
BLOSSOM Rakowicka 20
Tutaj spokojnie możecie wziąć ze sobą laptopa, nikogo to nie zdziwi. Mają bardzo dobrą kawę, przyjazną atmosferę i zacne bajgle na lunch. Chciałam zaznaczyć, że w każdym tutaj polecanym przeze mnie miejscu byłam nie jeden raz i wiem co piszę.
MO-JA CAFE Starowiślna 14
Miejsce wygrywa wystrojem, jest bardzo wygodnie i jasno. Klimatyzacja daje radę, roladki z cukinii również. Jak siądziecie przy oknie, to w ogóle będziecie mieć święty spokój. Tylko co do jedzenia, z „Moją” trzeba uważać, bo mają tam niestabilny poziom. Czasami jest naprawdę smacznie, ale zdarzały się też niedoprawione potrawy.
NAKIELNY Szewska 26
Jasno, przestronnie i spokojnie. Nakielny przy ulicy Szewskiej 26 nadaje się dobrze do pisania np wtedy kiedy wyszliście z biblioteki na Rajskiej z książką i chcecie jak najszybciej zabrać się do roboty. Tak, słyszałam, że w czytelni na Rajskiej można pić w bibliotece, ale jest tam taka dziwaczna nerwowa atmosfera, że przestałam w pewnym momencie to miejsce odwiedzać. Zatem Nakielny to dobra alternatywa. Znajdziecie tam kącik, w którym możecie się ukryć i wena sama do was przyjdzie.
Więcej kawiarni nie pamiętam, i w ogóle nie żałuje że wybieram taki sposób pisania pracy. Nie jest to najbardziej ekonomiczna metoda, ale u mnie to działa. Chętnie się dowiem jak jest u was? Być może pisanie po za domem w ogóle nie wchodzi w grę? Może znacie jeszcze lepsze miejscówki na napisanie książki życia? Piszcie, polecajcie, od tego jest to okienko pod tym wpisem.